Prawnie wadliwym elementem kredytów „frankowych” są klauzule abuzywne, czyli postanowienia z na mocy prawa niedopuszczalne, szkodliwe z punktu widzenia konsumenta kredytobiorcy. Kredytobiorcy bardzo często nie zdawali sobie sprawy z faktycznego znaczenia tych klauzul i ich wpływu na przyszłą spłatę kredytu.
Skutkiem tych praktyk były poważne problemy finansowe tysięcy Polaków. Kredytobiorcy znaleźli się w sytuacji, w której spłata kredytu stała się bardzo trudna, a banki dodatkowo stosowały własne, niekorzystne dla swoich Klientów przeliczniki kursu walut.
Banki, jako instytucje zaufania publicznego, w opinii wielu zawiodły, nomen omen, zaufanie milionów kredytobiorców. Oferowanie produktów finansowych o wysokim ryzyku, konstruowanie wadliwych prawnie tworów „umownych”, przerzucanie całego ryzyka na nieświadomych niczego Klientów, to tylko niektóre pozycje na długiej liście poważnych zastrzeżeń prawnych kierowanych pod adresem banków.
Zastrzeżenia te znalazły potwierdzenie w wielu prawomocnych i nieprawomocnych wyrokach Sądów oraz stanowiskach TSUE. Można powiedzieć, że sprawiedliwość zatriumfowała. Byłaby to jednak przedwczesna konkluzja.
Niestety, nie doczekaliśmy się systemowego, legislacyjnego rozwiązania problemu. Frankowicze muszą w tej sytuacji podejmować aktywne działania. Wystąpienie z pozwem przeciwko bankowi jest obecnie najkorzystniejszym rozwiązaniem dla Frankowicza, a jednocześnie okazją, aby mieć swój udział w kształtowaniu sprawiedliwości społecznej. Nie może być bowiem tak, że nieuczciwy przedsiębiorca, mieniący się dodatkowo instytucją zaufania publicznego, nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoje karygodne postępowanie. Indywidualny interes Frankowicza pokrywa się tu zatem z interesem społecznym. Pozostaje mieć nadzieję, że banki wyciągną z tej lekcji odpowiednie wnioski i w przyszłości będą działały w sposób odpowiedzialny i prospołeczny.